O agresji wobec chrześcijan na terenach zajętych przez Państwo Islamskie i ograniczaniu ich praw tam, gdzie stanowią mniejszość wyznaniową, rozmawiali uczestnicy VIII Sympozjum Naukowego Akcji Katolickiej Diecezji Płockie. Odbyło się ono 21 listopada w Opactwie Pobenedyktyńskim w Płocku, pod hasłem „Otwarci na wołanie świata – o solidarność z prześladowanymi”.
Sympozjum rozpoczęło się Mszą św. w katedrze, przewodniczył jej Piotr Libera. W homilii przypomniał tych, którzy obecnie wołają o pomoc, na przykład chrześcijanki porwane w Nigerii przez Bokoharam, chrześcijańskie rodziny, których drzwi domu w Syrii czy Iraku nocą ktoś oznacza literą „N” – „nazarejczycy”, a nazajutrz przychodzą mężczyźni z automatami i wyrzucają całą rodzinę z tego domu lub zabijają, Kopta, którego islamiści przyodziewają w pomarańczowy kaftan i stają nad nim z kindżałem, którym za chwilę poderżną mu gardło.
Biskup płocki zastanawiał się, jak odpowiadać na ich wołanie o pomoc. Odpowiedzią nie może być „bezsilność, pusta retoryka, pustosłowie”. Trzeba „bić na alarm” i prosić o pomoc wszystkich ludzi dobrej woli, którzy wiedzą, że należy „dobro czynić, zła unikać”.
„Zabijanie niewinnych ludzi jest złem, jest szaleństwem – przekonywał hierarcha. - Ludzie, którzy tego nie rozumieją i milczą albo uprawiają pustosłowie, są ludźmi złymi i pozbawionymi najbardziej elementarnych zasad. Nagłaśnianie tego, to jeden kierunek, a drugi, to modlitwa: o nawrócenie i opamiętanie tych, którzy dopuszczają się przemocy, akceptują ją, widzą w niej sposób na propagowanie swojego świata chorych idei, na wymierzanie sądu bezbożnemu światu”, stwierdzał bp Libera.
Za papieżem Franciszkiem przestrzegał, że człowiek pozwalający, by ogarnęła go światowość, traci tożsamość chrześcijańską, staje się niezdolny do konsekwentnego życia swą wiarą, „na przykład deklaruje się jako praktykujący, ale w swojej pracy domaga się łapówek”. Tymczasem duch chrześcijański, tożsamość chrześcijańska, zachęca do konsekwencji. Trzeba pokazać, że „krew męczenników nie idzie na marne i że wciąż staje się posiewem autentycznego chrześcijaństwa”.
W czasie sympozjum na Sali Barokowej Opactwa Pobenedyktyńskiego w Płocku, odczytano referat Haliny Szydełko, prezes Akcji Katolickiej w Polsce. Dotyczył on ofensywy liberalnej, która jest odsłoną walki z chrześcijaństwem w zachodniej Europie.
"Walka z Kościołem jest niewidoczna dla wielu wierzących. To prześladowanie, jak mówił papież Benedykt XVI, przybiera kształt fundamentalizmu bądź relatywizmu" - odczytano słowa referatu prezes Akcji Katolickiej.
"Prześladowanie zaczyna się od łamania wartości, od podeptania przede wszystkim przykazania: "Nie zabijaj". Wyraża się ono w łamaniu sumień. Nie proponuje się czystego zła, ale manipuluje się prawdą. Ustanawia się zepsute prawa, promuje się zgubne ideologie, jak ideologia gender. Podważanie zasad cywilizacji chrześcijańskiej w Europie trwa, ale ofiarą tej wojny nie jest Bóg, ale człowiek. Lecz w Europie nie tylko szerzą się te wszystkie patologie, społeczeństwa Europy protestują przeciw laickiemu dyktatowi i uświadamiają sobie, że Europie trzeba przywrócić duszę" - napisała prezes Haliny Szydełko.
W czasie sympozjum w Opactwie Pobenedyktyńskim europoseł Marek Jurek przestrzegał przed poglądem, że przyszłością Europy jest islam: „Nie możemy dopuścić do tego, że kiedy w Niemczech wybuchnie rewolucja islamska, w Polsce będzie półmilionowa społeczność muzułmańska. Jeśli dziś zgodzimy się z multikulturalizmem i rozbijemy związek narodu z chrześcijaństwem, to wyprowadzimy Polskę na niebezpieczną drogę – piątej kolumny rewolucji islamskiej. Przed tym musimy ochronić naszą ojczyznę”, podkreślał historyk.
Dodawał, że w islamie nie istnieje kategoria państwa narodowego. Islam podpija państwa i tworzy nowe. Takie państwo wyklucza życie w nim chrześcijan, czyni ich obywatelami drugiej kategorii: „To prawda, że nie wszyscy muzułmanie to terroryści, ale prawdą jest też, że Pakistan trzyma w celi o wielkości 8 m kw. od 6 lat chrześcijankę Asię Bibi, za rzekome bluźnierstwo”, przypomniał Marek Jurek.
Z kolei Witold Gadowski, dziennikarz telewizyjny i reżyser stwierdzał, że Państwo islamskie sprawia, że na Bliskim Wschodzie giną ostatnie diaspory chrześcijańskie, choć to właśnie tam, na przykład w Azji Mniejszej, chrześcijaństwo istnieje od początku, a islam jest napływowy. Tymczasem w wielu miastach tamtego regionu chrześcijanie nie przetrwali najazdu Państwa Islamskiego. Trzeba jednak robić wszystko, aby tam utrzymać chrześcijan. Inaczej zniknie to, co najstarsze i najcenniejsze w chrześcijaństwie.
Dziennikarz, który od 20 lat zajmuje się terroryzmem wskazywał, że trzeba łączyć falę uchodźców z terroryzmem w Europie: „Powinniśmy mieć wpływ na to, kogo przyjmujemy – odniósł się do planów sprowadzenia do Polski 7 tysięcy imigrantów. - Przede wszystkim przyjmijmy repatriantów ze Wschodu. Pod żadnym pozorem nie powinniśmy przyjmować muzułmanów. Widać w Europie, jakie są tego efekty: w drugim, trzecim pokoleniu, stają się oni agresywni. Moratorium na przyjęcie uchodźców powinno trwać do końca Światowych Dni Młodzieży” - zwracał uwagę Gadowski.
Ks. dr Marcin Dąbrowski z Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie podkreślał, jak ważna jest wiedza, informacja o prześladowaniach. Współcześnie każda informacja może dotrzeć równolegle z jakimś wydarzeniem. Przytoczył przykład Wandei z czasów rewolucji francuskiej i rzezi Ormian przez Turków sprzed 100 laty. Świat wtedy o nich nie wiedział, a potem podobne rzeczy się powtarzały: „Solidarność z chrześcijaństwem, to przede wszystkim informacja, a potem pomoc”, zaznaczał duchowny.
Natomiast s. Bogusława Woźniak, misjonarka klaretynka, obecnie posługująca w Twierdzy Modlin w diecezji płockiej, podzieliła się swoim doświadczeniem z 13-letniej pracy misyjnej w Indiach. Przyznała, że prześladowania chrześcijan m.in. w stanie Orissa czy Madhya Pradesh sprzed kilku laty, miały podłoże polityczne. Samo chrześcijaństwo, ze względu na kolonie brytyjską, jest nadal traktowane jako „religia najeźdźcy”. Poza tym Hindusi, na przykład z powodu „nachalnego” nawracania prowadzonego przez świadków Jehowy, reagują atakami na szkoły katolickie.
Wszyscy prelegenci wzięli także udział w dyskusji panelowej, poprowadzonej przez płockiego teologa ks. prof. dr hab. Ireneusza Mroczkowskiego. Poza tym uczestnicy spotkania składali podpisy na liście z apelem o uwolnienie Pakistanki Asii Bibi.
Na zakończenie spotkania ogłoszono wyniki konkursu pt. „Otwórzmy drzwi naszych serc na Rok Święty Miłosierdzia”. Pierwsze miejsca w poszczególnych kategoriach zajęli: Julia Kozłowska (Szkoła Podstawowa nr 4 im. I. Szewińskiej w Pułtusku), Kinga Tomaszewska (Niepubliczne Gimnazjum Katolickie im. Abp. A.J. Nowowiejskiego w Sikorzu), Aleksandra Bembenista (Zespół Szkół Centrum Edukacji w Płocku), Konstancja Chojnacka (parafia św. Mikołaja w Gąbinie), Stanisław Skowroński (Szkoła Podstawowa im. G. Zielińskiego w Skępem).
Sympozjum zakończył koncert zespołu „Moja Rodzina” – uczestnik wrześniowego Światowego Spotkania Rodzin z papieżem Franciszkiem w Filadelfii.
Elżbieta Grzybowska